Wesołe jest życie psiego staruszka

Witajcie,

Tak się tu zrobiło poważnie, że chyba muszę coś napisać o moich zabawnych pomysłach na życie. Wiecie, że wesołe jest życie psiego redowego staruszka. W ramach moich obowiązków zawodowych omijam różnego rodzaju przeszkody, żeby Jola się w nie nie wpakowała. Oprowadzam ją nawet wokół kałuż, niech dziewczyna nie zamoczy sobie stópki. Jednak, kiedy mnie spuści ze smyczy, np. na moim ukochanym Polu Mokotowskim, wbiegam w każdą kałużę, a im jest gęstsza, tym lepsza. Maluję się na zebrę.

Najśmieszniej bywa, kiedy Jola prowadzi mnie już umundurowanego po takich harcach: oj, dziwnie wtedy ludzie na mnie patrzą. Mówią też Joli, że piesek się jej wybrudził, Gdy właśnie mój anielski, pluszowy łeb, ukolorowałem w smoliste pasy.

Jola mówi do mnie – „Łobuzie”i nie wiem, co sobie myśli o moim poczuciu humoru. Ale chyba dobrze myśli, bo ciągle się do mnie uśmiecha.A może bawią ją moje pomysły.

Serdecznie Was pozdrawiam i macham, niestety czystą łapą.

Red

9 komentarzy do “Wesołe jest życie psiego staruszka”

  1. marta+kuba pisze:

    to jest frajda dla psiaków, tak się wybiegać.

  2. Joanna Witkowska pisze:

    Widać, że w powiedzeniu „Psie figle” jest sporo prawdy, ponieważ chęć do figlowania nie zależy od wieku czworołapów, choć pewnie te młodsze częściej lubią się powygłupiać.

  3. klaudia pisze:

    Oj tak tak czym więkrze kałuże tym lepiej
    ale jak przyjdzie psiaka kąpać w domu to nie zabardzo przynajmniej moja Fionka na to ma chęć

  4. Joanna Witkowska pisze:

    Brysiek też za tym nie przepada, a jak już się po wykąpaniu zacznie trzepać, to dopiero jest w domu wesoło smile.

  5. klaudia pisze:

    Fiona po wykąpaniu zawsze lata jak oszalała a jak już zobaczy gdzieś ręcznik to będzie się o niego tak ocierać i wten sposób się wycierać jeżeli kompanie jest w lato w a najpierw lata w okół dużego basenu jej małym baseniku na dworze to zawsze wskakuje na leżak i na nim leży ha ha ha

  6. Joanna Witkowska pisze:

    Prawdziwa kobieta, musi się trochę poopalać smile.

  7. Bastian i smokBastian i smok pisze:

    Hejka Dziewczyny.
    Roluś również nie przepada za kąpielą, jednak mam cudowny dar przekonywania, ulubione psie smakołyki. smile.
    Kładę parę z drugiej strony na wannie i Rollek sam wchodzi pod prysznic, następnie szybka akcja mydlenia płukania i mogę zabierać się za sprzątanie łazienki.
    Przyjemne z pożytecznym.
    Ostatnio Roll nie chciał zjeść wieczornej porcji jedzenia, patrzył tak z obrzydzeniem na miskę, myślałem, że coś mu dolega.
    Wzdęło go smrodził okrutnie, miał ochotę do zabawy, tylko ten brak apetytu mnie zmartwił.
    Poszedłem do pralni przesypać suche do wiaderka, szukam, szukam i szukam myślę sobie Ojciec przełożył, pytam odpowiada, że nie ruszał, zszedł rozejrzał się bystrym wzrokiem, znalazł puste opakowanie wysoko energetycznej karmy.
    Dwa kilo karmy znalazło się w Rolowym żołądku, Zwymiotował mi w domu większością, nie wypuszczałem go, aby skrętu żołądka nie dostał.
    Na dodatek chodził obrażony, że jeść przez dwa dni nie dostał.
    Mam nauczkę, teraz mam takie duże wiadro z pokrywką gdzie wsypuję całą zawartość worka.
    Pozdrawiam serdecznie, •Sebek i Żarłok.

  8. klaudia pisze:

    z tym wiadrem też trzeba uważać moja spryciara kiedyś takie otworzyła ale w porę zareagowaliśmy

  9. Joanna Witkowska pisze:

    Ja też Bryśka izoluję od wiadra z karmą.

Odpowiedz

Komentarz: