Dziękujemy Kasi Staniszewskiej

Droga Kasiu,

Bardzo Ci dziękuję, a raczej dziękujemy, ponieważ i Redzik się przyłącza, za to, że poświęciłaś mnóstwo swojego czasu i uwagi, by przeczytać i poprawić nasze psie opowieści.

Wiesz, my z Redzikiem nie mamy wykształcenia polonistycznego, a gdy nasze Panie mówiły coś o ortografii, przysypialiśmy trochę. Dlatego błędy nam się zdarzają. Druga sprawa, że łapy mamy dość szerokie, z długimi pazurami, a przecież klawiatura dostosowana jest do ludzkich, nie psich palców. Bywa więc, że coś się przypadkiem naciśnie. Czasem nawet w przypływie radości ogon zetknie się z myszką i kliknie niepotrzebnie to czy owo.

Merdamy z wdzięcznością,

Red i Bryś

7 komentarzy do “Dziękujemy Kasi Staniszewskiej”

  1. klaudia pisze:

    to z tym ogonem fajne haha wyobrażam sobie psiaka sterującego ogonem myszką to by musiał być prze zabawny widok hahaha

  2. klaudia pisze:

    albo językiem po dotykowm touhpadzie przy laptopach hahaha

  3. Joanna Witkowska pisze:

    Ciekawe, jakie funkcje by się wtedy włączyły. smile

  4. klaudia pisze:

    noo ciekawe napewno dużo mojej Fionce dzisiaj udało się otworzyć klapę od płyty od przenośnego dvd na którym oglądałam z bratem film podczas buży

  5. Bastian i smokBastian i smok pisze:

    Powiadasz Klaudio, że Fiona potrafi pudełko od DVD otworzyć?
    Nie tak dawno Dorotka przywiozła pizze na kolacje, położyłem ją na schodach i poszedłem się przebrać.
    Wracam Dorotka pyta czy wyjąłem pizze z pudełka, powiedziałem, że nie.
    Pudełko było zamknięte, oczywiście puste w środku, nawet jeden okruszek się nie znalazł.
    Nie będę nikogo oczerniał, jednak rudy bardzo się cieszył z smakowitej kolacji.
    Do dziś nie wyjawił, w jaki sposób zamknął pudełko.
    Zrobił to tak delikatnie i szybko, pudełko nie było przesunięte nawet o milimetr.
    Nie dziwię się rudemu, pomyślał sobie, że skoro leży na schodach niedaleko jego miski to z całą pewnością jest jego.

    Pozdrawiam Sebek.

  6. klaudia pisze:

    hahaha to doobree to kiedyś miałam całą torbę piłeczek rużnego koloru i wielkości torba była na zamek błyskawiczny no i co mamusia patrzy to torba otwarta i zawsze było na mnie lub na Kewina – mojego brata a kiedyś mamusia przyłapała fionkę jak sobie otfiera języczkiem ten zamek a ona wtedy z 3 mies miała nawet nie. A jak kiedyś mi rozkręciła krzesło od biurka? TO było dobre bo ona leżała za moim krzesłem i normalnie dwie śrubki wykręciła ja siadam a siedzenie fajt do przodu ona malutka wtedy była

Odpowiedz

Komentarz: