VIp’y czyli Very Important Psy na pikniku w Siedlcach

Byliśmy wczoraj na pikniku integracyjnym w Siedlcach. Tam niepełnosprawni studenci są noszeni na rękach, Mili kierowcy wożą ich samochodzikiem. itd.

My też skorzystaliśmy z tych dobrodziejstw.

Mianowicie czuliśmy się zaopiekowani, napojeni, nasze panie nakarmione i pomagał nam tłum wolontariuszek. Wszystkie patrzyły z podziwem na pracę moją oraz Bryśka. Tu szczególnie gorąco dziękuję Kasi i Justynie, które z Anią, Magdą, Asią, Jolą, Bryśkiem i mną, przyjechały z samiutkiej Warszawy. Dziewczyny towarzyszyły nam na każdym kroku pstrykając zdjęcia we wszystkich możliwych pozycjach. Poczuliśmy się wtedy , jak prawdziwe blogowe gwiazdy. Jeśli wyszło, no to mamy fotki siedząc w samochodzie, niczym Cerbery, które pilnują walizki, no i też, ja, nie do końca sam, na scenie, a nawet uwieczniono nasze wizerunki na zmianę z Bryszardem, jak mijamy pachołki przy pokonywaniu toru przeszkód.

Tu trzeba przyznać, że Justyna ułatwiła nam życie. Stworzona przez nią droga była prosta, jak drut i nawet mi się myśleć wtedy nie chciało. Zabawę urozmaiciła nieco Jola, kiedy zdradziła bryśkowe imię, którego wcześniej nie zamierzała powiedzieć Asia. właśnie gdy Asia zadała dzieciakom zagadkę, która dotyczyła imienia i zachęciła je do lektury Stefka Burczymuchy, ta moja roztargniona lady podała rozwiązanie oczywiście nie chcący. Samą ją to wszystko tak rozbawiło, że zaśmiała się głośno do mikrofonu. Ja jednak zatarłem niekorzystne wrażenie, na komendę żegnając się z gośćmi, tubalnym: chał, chał.

Tego dnia mieliśmy super niespodziankę. Dotarli do nas Krzysiek i Basia, których poznałem dawno temu w Piwnicznej, podczas jednego z pierwszych wyjazdów, organizowanych przez Fundację „Vis Maior”. Jak miło ich znowu spotkać i powspominać dawne czasy. Nasze dziewczyny też się z tego bardzo ucieszyły. Jedynie Brysiek nie rozpoznał przybyszów.

Tak sobie myślałem trochę nad nazwą imprezy, w której uczestniczyliśmy: „Oni są w śród nas”. O co tu chodziło, o jakieś dwunożne istoty z kosmosu, czy może ktoś zabawił się w detektywa i docenił moją psią osobę oraz Bryśka. Jesteśmy przecież very importante psy.

Pozdrawiam serdecznie pracowników siedleckiej uczelni, cudowne wolontariuszki i miłych piknikowych gości.

Red

Odpowiedz

Komentarz: