Witajcie,
Mam na imię Maior. Jeszcze się tu nie odzywałem, bo wolę obserwować niż zabierać głos. Jednak ostatnio, kiedy byłem w Antyradiu pomyślałem, że może warto byłoby w końcu się odszczekać. Tam wszyscy bardzo mnie szanują, ale ciągle nie wiedzą, co myślę.
Na dobrą sprawę już się kiedyś wypowiedziałem w autobusie. A było to tak: naprzeciwko mnie usiadł pewien pasażer, który usłyszawszy moje imię popatrzył na mnie z góry. No i wtedy pomyślałem sobie, po co patrzeć z góry skoro to ja jestem Maior, czyli wyższy. Próbowałem mu to nawet powiedzieć i Jola bardzo się zdziwiła, bo przecież jej pies dotąd się nie odzywał.
Maior, to Ty? Głośno krzyknęła zagłuszając moje szczekanie. Przyciągnęła mnie do siebie i okazało się, że sprowokowałem w końcu pana do dyskusji:
Pani pies wabi się Maior? Też jestem wojskowym – powiedział.
A Jola zapytała: Ma Pan wyższy stopień niż Maior, czy może niższy?
– O, proszę Pani, to były ciężkie czasy, poprzedni system.
– Proszę się nie martwić – pocieszała go Jola. – Maior też miał czerwonego poprzednika. Mój pierwszy pies nosił imię Red.
Proszę Pani, w tamtych czasach trudno było awansować. Bronił się nadal wojskowy.
I wtedy Jola Podała argument ostateczny: – Maior nie jest żołnierzem. Jego imię pisze się przez „i”.
Oh, byłem kapitanem wojska Polskiego.
Dobrze, że się przyznał, bo może ja trochę nie jestem wojskowym a trochę nim jestem. Jola mówi czasem do mnie żołnierzu. I mam w pracy wojskową dyscyplinę. Jeden z moich kolegów, to przecież Saper. Troszkę jestem leniwy, mówić mi się nie chce, więc potrzebny mi jest wojskowy drylJ. W teatrze, na konferencjach i w radiu wcale się nie odzywam, a kiedy zaczynam pochrapywać Jola drapie mnie za uszkiem. No, ale w końcu coś powiedziałem i będę czasem mówił…
Do usłyszenia – Maior – Wyższy Rangą