Disco-psisko

Dzień dobryś,

Teraz dość wcześnie robi się ciemno, jak to w grudniu. Dlatego chciałem Wam dziś opowiedzieć, jak Asia dba o to, żebyśmy byli widoczni.

Wprawdzie mam na szorkach elementy odblaskowe, ale – jak twierdzą ludzie widzący – to nie wystarczy.

Dlatego po pierwsze, przyczepiła sobie do kurtki (do sznurków na rękawach) takie dwie malutkie latareczki – jedną białą, a drugą czerwoną. Asia mówi, że trochę jej trudno z tymi latareczkami, bo one mają kilka opcji świecenia (światło ciągłe oraz szybkie i wolne miganie)  i trzeba liczyć, ile razy przycisnąć, żeby latareczka się wyłączyła.

Po drugie, ja też jestem doświetlony. Mam taką  świecącą obrożę, którą można naładować. Obroża albo świeci ciągle, albo miga. Kiedyś, gdy byłem na spacerze, miałem obrożę nastawioną na miganie. Pewna pani skomentowała to: „O, pies wraca z dyskoteki”. Stąd pomysł na tytuł tego wpisu.

Dyskoteka, nie-dyskoteka, ale bezpieczeństwo jest ważne. Dlatego na podróże w długie zimowe wieczory czy w mroczne poranki polecam elementy świecące lub przynajmniej odblaskowe.

Merdam przyjaźnie –

Bryś – wielbiciel disco-psisko

Odpowiedz

Komentarz: