Dziś rano nie poszliśmy z Asią do fundacji. Wybraliśmy się bowiem na ul. Jana Brożka, do szkoły podstawowej nr 225 im. Józefa Gardeckiego. Była też z nami Ania, z którą spotkaliśmy się na przystanku Plac Starynkiewicza.
Pewnie zapytacie, dlaczego akurat odwiedziliśmy tę, a nie inną szkołę.
Zaraz Wam o tym opowiem, bo rzecz naprawdę jest ważna i godna pochwały.
Wyobraźcie sobie, że uczniowie z tej szkoły, konkretnie z klasy V B, tak zainteresowali się ideą pracy psów przewodników, że postanowili zbierać pieniądze na wyszkolenie któregoś z moich młodszych kolegów. W tym celu sprzedawali kubeczki, piekli ciastka – Muffinki – oraz ciasta na zebrania dla rodziców. Udało im się zebrać aż 670 złotych i dziś przekazali je Fundacji „Vis Maior”. Nie znam się wprawdzie na cyfrach, ale Ania i Asia, które wręczyły uczniom podziękowania i opowiadały o naszej, psiej pracy, mówią, że to dużo.
Pozdrawiam Was, droga młodzieży i serdecznie dziękuję w imieniu moich młodszych kolegów.
Bryś
Coś pięknego!
Godne podziwu.
Pozdrawiam.
Tak, to naprawdę niesamowite dzieciaki. Sami wszystko wymyślili i wykonali. Ja tylko czuwałam nad całością projektu. Tyle słyszy się, że młodzież jest coraz gorsza – ja nie mogę tego potwierdzić. Oni już mają plany na przyszły rok – chcą założyć dziecięcą fundację, która będzie pomagała najbardziej potrzebującym.
Pozdrawiam
Pani Moniko, Dziękujemy raz jeszcze za zaangażowanie Pani i uczniów.