Red z wysokiego “C”

Witajcie,

Znowu poszedłem na zajęcia z emisji głosu, prowadzone przez Adama Tkaczyka i Martę Kuszakiewicz, a zorganizowane przez Anię Budzińską w Mokotowskim Centrum Integracji Mieszkańców. Cała rzecz odbyła się w ramach kulturalnej oferty Fundacji „Vis Maior”. Tym razem uczestnicy zajęć więcej niż poprzednio śpiewali i ruszali się. Nagle (oczywiście nieprzypadkowo) znalazłem się w środku kółeczka, a kiedy klasnęli w ręce podskoczyłem i zaszczekałem. Oj, zwróciłem na siebie wtedy ich uwagę. Moja Jola jednak wie, co robić ze mną w takiej sytuacji. Kładzie mnie na zewnątrz koła i wtedy inne osoby są już w centrum zainteresowania, a nie ja.

Podczas zajęć towarzyszyły nam instrumenty: pianino i gitara – czyli takie, które lubię. A 23 maja wybieram się do filharmonii. W świetle tych faktów, zastanawiam się, czy ja jestem normalnym psem melomanem?

W czasie przerwy znowu oglądał mnie Maciek Bekier, czyli Łoś. Był tak uprzejmy, że z wdzięczności pocałowałem go w rękę, a potem chciałem się schować do mysiej dziury, żeby wszystko skończyło się tak miło, jak się zaczęło.

I jeszcze jedno, Ania Budzińska przedstawiała się jako Łosica. Oczywiście ja ją tak nazwałem na czytanym przez Was właśnie blogu i jestem z siebie dumny, bo niektórzy myślą, że psy nie mają nic do powiedzenia, a tu proszę, Ania liczy się z moimi słowami. Mówi o sobie Łosica, a nie Łosza.

Serdecznie Was pozdrawiam.

Red z wysokiego „C”

Brak komentarzy do “Red z wysokiego “C””

  1. Adam Tkaczyk pisze:

    […] udział… pies-przewodnik, który również podzielił się swymi spostrzeżeniami – http://archiwum.piesprzewodnik.org.pl/red-z-wysokiego-c/ – zapraszamy do […]

Odpowiedz

Komentarz: