Dziwne nocne przeżycie

Dzień doBryś,

Ostatnio miałam dziwne przeżycie. Był poniedziałkowy wieczór. Wróciłam ze spaceru. Zapadła już ciemność, więc szykowałam się do słodkiego snu, gdy nagle usłyszałam moją Asię. „Ale co w tym dziwnego?” – Pewnie wielu z Was zapyta. Dla mnie też byłoby to normalne, gdybym usłyszała głos Asi z kanapy, na której wtedy siedziała. Jednak zupełnie nie wiadomo dlaczego zaczęłam ją słyszeć z „gadającego pudełka”. Bo wiecie, Asia ma takie pudełko. Stoi sobie ono na biurku, ma kilka przycisków i pokręteł, a z góry wystaje mu długi, cienki metalowy patyk. To pudełko gada co rano. Asia podchodzi, przesuwa jakiś guzik, a pudełko zaczyna mówić i nawet czasami śpiewać. Nigdy jednak z tego czegoś nie rozlegał się jeszcze głos mojej Asi. Teraz Asia mówiła dość dużo i na pewno wymieniała moje imię. Ciekawa byłam, czy usłyszę stamtąd siebie, jednak nie usłyszałam. „Może mnie tam nie było” – pomyślałam sobie. Wtedy przypomniało mi się, że jakiś czas temu byłam z Asią w pokoju, gdzie stał stół. Była tam też Jola z Majorem i jeszcze jedna pani. My z Majorem musieliśmy leżeć grzecznie i bardzo cicho pod stołem, a Jola i Asia opowiadały o nas i o innych przewodnikach do jakichś tajemniczych urządzeń.

Asia mówi, że była to audycja radiowa i że można ją jeszcze raz usłyszeć w internecie. Jeśli Asia dostanie taki link, z którego osoby niewidome będą mogły odsłuchać audycję, to zamieści go na stronie fundacji.

Merdam przyjaźnie –

Buniolot – bywalec gadającego pudełka

Odpowiedz

Komentarz: