Słone koszty zimy

Witajcie w Nowym Roku,

Na początek życzę Wam, drodzy moi koledzy po fachu, wszystkiego najlepsiego! Bądźcie profesjonalni i prowadźcie swoich właścicieli najlepiej jak umiecie.

Ja też obiecuję, że będę się starał tak, jak dotychczas, a może nawet bardziej.

Ale dość już tych noworocznych postanowień!

Na pewno zauważyliście, że mamy zimę – najpierw nękały nas mrozy, a teraz jeszcze śnieg i sól na chodnikach – zjawisko „kochane” przez wszystkie psy niezależnie od płci, wieku i profesji. Szczypie to paskudztwo w łapy, a tu pracować trzeba. Na szczęście Asia dba o moje łapki. Smaruje mi je linomagiem, a po powrocie do domu płucze w letniej wodzie. Już nawet zaczynam to lubić i pozwalam, żeby Asia wkładała moje łapki do naczynia z wodą. No dobrze, aż taki wspaniały nie jestem. Na razie pozwalam zanurzyć jedną łapkę na cztery i Asia śmieje się, że nastąpiła dwudziestopięcioprocentowa poprawa.

Życzę Wam jeszcze raz wszystkiego dobrego i nie dajcie się zimie!

Bryś

Odpowiedz

Komentarz: