Śnieg – ścieżki nie istnieją, ewidentny galimatias!

Dziś, gdy wyszliśmy rano na spacer, świat był jak odmieniony. Wszystko, dosłownie wszystko pokrywała gruba warstwa białego puchu. Ścieżki pod tą bielą prawie znikły, a nieśpieszne szu-szu-szu, które robił pan dozorca swoją miotłą, bynajmniej nie załatwiało sprawy.

Cóż było robić! Zima zimą, a natura ma swoje prawa. Musiałem wejść w ten głęboki śnieg, żeby załatwić tam swoje sprawy. Dla mnie było to nawet fajne, biegałem sobie, hasałem i podskakiwałem, ale Asia musiała prawie ryć laską w śniegu, żeby wyczuć czy pod jego grubą warstwą jest beton czy już może trawa. Udało się nam jednak nie zgubić drogi. Odbyliśmy więc rytualny poranny spacer i wróciliśmy do klatki, żeby we w miarę suchym środowisku ubrać mnie w szorki.

Wyszliśmy potem na ul. Góralską, udając się w stronę Górczewskiej i przystanku w kierunku centrum. Nie było to jednak takie proste. Żadne samochody nie jeździły, więc Asia podpowiedzi nie miała, a ja chyba troszkę za bardzo po lewej stronie przekroczyłem ul. Okocimską, co sprawiło, że znaleźliśmy się po drugiej stronie Góralskiej. Brnęliśmy trochę przez zaspy, ale gdy minęliśmy Carefoura, Górczewska objawiła się nam warkotem pełznących wolno samochodów. Autobus 512, do którego wsiedliśmy, też pełzł w tempie jaszczurki-emerytki. Jednak w końcu dobrnęliśmy do metra Ratusz. Szkoda mi było Asi, bo o mało nie zaliczyła gleby, wysiadając z autobusu. Na szczęście pamiętałem o tym, żeby bardzo delikatnie zeskoczyć na ziemię i nie pociągnąć jej. Schody też były zaśnieżone, ale w porównaniu do tych, którymi zwykle wychodzimy z metra na pl Wilsona, były jeszcze czyste.

Mimo tych wszystkich trudności, dobrnęliśmy jakoś do fundacji i chyba nawet na czas, choć co do tego pewności nie mam, bo na zegarku się nie znam.

Teraz miło mi leżeć w ciepełku, śnić o suszonych uszach wołowych, które uwielbiam gryźć, a w przerwach opowiadać Wam to i owo.

3 komentarze do “Śnieg – ścieżki nie istnieją, ewidentny galimatias!”

  1. marta+kuba pisze:

    My też już dzisiaj chodziliśmy. Niebyło łatwo. Życzymy bezpiecznej drogi powrotnej do domu.

  2. Joanna Witkowsa pisze:

    My także Wam życzymy bezpiecznych podróży i mamy nadzieję, że jak więcej nie dosypie to będzie dobrze.

  3. klaudia pisze:

    był śnieg, i jużniema śniegu

Odpowiedz

Komentarz: