Prowadzę osobiście…

Witam Was noworocznie,

Ja pies nie do końca to rozumiem, ale Asia twierdzi, że ostatnio pisałem tu na bloga rok temu. Mnie się wydaje, że nie aż tak dawno, ale… Nie będę się kłócił ze swoją Panią.

Ostatnio przydarzyła nam się dość śmieszna historyjka. Podchodziliśmy z Asią do tramwaju, który stał na przystanku. Jakaś Pani zamierzała Asi pokazać gdzie są drzwi, a Asia podziękowała, mówiąc, że ja to zrobię. Na to ta kobieta odpowiedziała: „A, rozumiem, ten pies prowadzi panią osobiście”. Bardzo to Asię rozśmieszyło, bo pomyślała sobie, że nie całkiem osobiście ją prowadzę, ponieważ robię to za pośrednictwem pałąka, czy raczej całych szorek.

Osobiście merdam ogonem,

Bryś

Odpowiedz

Komentarz: