Moje loczki to nie choroba

Dzień doBryś wszystkim,

Wiem, że ostatnio kilka razy pisał do Was Moka- drugi czekoladowy blogger, a skoro „w czekoladzie siła”, to ja – czekoladowa Bunia postanowiłam również się do Was odezwać.

Wyobraźcie sobie, że wczoraj, gdy czekałyśmy w kolejce do weta, pewna pani powiedziała do Asi:

– Ojej, a na co ten pies jest chory?

– Na szczęście na nic – odpowiedziała Asia zgodnie z prawdą. – Przyszłyśmy tylko na rutynową wizytę. Ale dlaczego pani myśli, że pies jest chory?

– Bo on ma takie loczki, a to chyba jakaś choroba.

– Nie, to nie choroba, to uroda – uśmiechnęła się Asia. To jest pies, a nawet pieska rasy Chesapeake Bay retriever i ma taką wspaniałą fryzurę.

No wiecie, też pomysł! Moje loczki chorobą? Nigdy w życiu. Jak można było nawet tak pomyśleć o moim przesławnym futerku. Asia bardzo je lubi i oczywiście ja też.

Merdam przyjaźnie –

Bunia, czyli Foczka w Loczkach

Odpowiedz

Komentarz: